"W czasach kiedy zdrada, była złem, hańby tłem. Człowiek za człowieka, oddać gotów życie swe.
W czasach kiedy honor najważniejsz± spraw± był. Wiod±c do zwycięstwa, w zjednoczeniu wszystkich sił.
Dzi¶ bliski końca lud, praw swoich pozbawiony, bez żadnych zasad gna na dno, bez szans obrony.
Dzi¶ zdrajców pełen kraj, w ruinę obrócony... Na ¶mierć skazany.
Co się stało z wiar±? Której tu nie ma już... Choć nie chciała skonać, sprzedał j± własny lud.
Serce bić przestało, ziemi tej, matce snów. Hańb± zbeszczeszczona, patrzy jak j± depcze wróg."